-
Starego nowe początki czyli nadchodzi Kot, kawa i książki
Ponad dziesięć lat temu kupiłam domenę sweeciak.pl i rozpoczęłam swoją przygodę z szeroko rozumianym blogerstwem 🙂 W między czasie przewijały się inne blogi, bardziej tematyczne bądź mniej ale ta domena przy mnie wiernie trwała. To tu też zaczęły z innych moich blogów trafiać teksty i z biegiem czasu stał się blogiem typowo książkowym. Ruch systematycznie rośnie a i współpracę się pojawiły. Także drobne sukcesy jak pierwsze pozycje na niektóre zapytania w Google. Mimo to w mojej głowie zaczął kiełkować pewien pomysł. Pomysł aby zacząć od nowa, postawić coś nowego i tam poświęcić się recenzją książek. Pomysł co rusz próbował przebić się i stać się numerem jeden w kolejce do realizacji…
-
Osaka 2022 – VI zlot Fanów Japońskiej Motoryzacji
Od trzech lat próbuje się na nią wybrać i zawsze mi się nie udawało. A to dziecię chore a to trzytygodniowy maluszek. Mąż mykał zadowolony a ja cóż, podziwiałam uroki zlotu na zdjęciach. W tym roku także wyjazd stanął pod znakiem zapytania bo znowu choroba do nas zawitała ale.. udało się. W końcu na nią dotarłam i mogłam „poświętować” wśród japońskiej motoryzacji 🙂 Aaaa i chce potwierdzić – do PREVII wejdzie 39 osób 🙂 O to parę zdjęć z owej imprezy: i nasze C4g 🙂
-
Ochotnico Górna witaj!
Jak są ferie to trzeba jechać w góry nieprawdaż? Pamiętam jak przez całą szkołę podstawową i liceum ferie zawsze kojarzyły się mi z wyjazdem w góry i szusowaniem po stokach. Nawet na studiach potrafiłam opuścić sesję aby pozjeżdżać na nartach. A potem, cóż zrobiła się długo przerwa w zimowych wyjazdach aż do tego roku, kiedy to wspólnie ze znajomymi obraliśmy górski kierunek wypoczynku. Po wielu poszukiwaniach, nasza przyjaciółka znalazła dom do wynajęcia w małej miejscowości jaką jest Ochotnica Górna, wsi położonej w województwie małopolskim u podnóży Gorców w kotlinie rzeki Ochotnica. W niedalekiej odległości od Białki Tatrzańskiej i Jeziora Czorsztyńskiego. Spakowanie pod sam sufit ruszyliśmy przed siebie i po pięciu…
-
Ach, co to był za ślub!
Emocje opadły, osiadł kurz i śmiało można krzyknąć – udało się! Tak, moi drodzy, stanęliśmy na ślubnym kobiercu i powiedzieliśmy sobie TAK! Dzień ten minął mi jak jedna chwila i choć było sporo wpadek to było wspaniale! Przygotowania Mówi się, że przygotowania do ślubu trwają rok a nawet dłużej. Nam zajęło to nie całe trzy miesiące, bo była to spontaniczna decyzja, czemu nie i już. Widać było nam to pisane bo mieliśmy dużo szczęścia. Spotkaliśmy na swojej drodze bardzo sympatyczne osoby, które nam pomogły i sprawiły, że mamy wspaniałe wspomnienia. Sala Od początku chcieliśmy salę z klimatem, coś co nie przypomina stylu pałacowego. Zaryzykowaliśmy i zadzwoniliśmy do pewnego miejsca. Miejsca,…
-
Chusta Haruni – pierwsza duża chusta
Niecały rok temu postanowiłam zacząć robić na drutach. Cel jaki temu przyśpiewał były chusty, w których się zakochałam. Oczywiście były pierwsze próby robienia na szydełku ale przy permanentnym braku czasu i możliwości skupienia, nie udało się z szydełkiem znaleźć wspólnego języka póki co. No ale przecież nic straconego bo na drutach też można znaleźć wspaniałe wzory. Tak o to po kilku miesiącach nauki postawiłam sobie ambitny cel i zrobić chustę na swój ślub. Gdybym tylko wiedziała co mnie czeka… Chusta na drutach – zbyt duży wybór Gdy już pomysł zrobienia chusty zagnieździł się na dobre postanowiłam poszukać wzoru. Miała być w miarę prosta i trochę ażurowa, dobrze jakby miała jakiś…
-
Majówka w Żywcu
W roku postanowiliśmy złapać chwilę oddechu od szarości dnia codziennego i wyjechać na parę dni na majówkę. W tamtym roku większość czasu przesiedzieliśmy bo rosnący brzuch i pewne komplikacje nie pozwalały na podróże. Po długich poszukiwaniach wybór padł na Żywiec (nie, nie piwo a miejscowość w województwie śląskim). A, że miejsce łączy w sobie zarówno zalety gór jak i jezior (Jezioro Żywieckie) to kierunek wydawał się idealny i tak było. Żywiec, miejscowość, w której byliśmy gośćmi, ale której niestety nie udało nam się zbytnio zwiedzić, ani też odwiedzić zespołu zamkowo – parkowego. Może kiedyś. Niemniej mieliśmy przyjemność skosztować jedzenia w Karczmie Żywieckiej, polecamy bardzo smacznie a także odkrywać uroki jeziora…
-
Kierunek Karkonosze – zdobywamy Karpacz
Gdy padła propozycja aby na weekend skoczyć do Karpacza, to cóż nie myśleliśmy długo. I tak o to w ostatni czwartek lutego zmierzaliśmy w kierunku Karkonoszy do małej wioski Mysłakowice, niedaleko Karpacza. To tam wynajęliśmy Dom Tyrolski pod Dębem, który przeszedł nasze oczekiwania pod względem wygody i komfortu dla dziesięcioosobowej gromadki z dzieciakami. Karkonosze przywitały nas piękną wiosenną pogodą bo termometry pokazywały 18 stopni Celsjusza. Co prawda liczyliśmy jeszcze na śnieg, w końcu sanki wzięliśmy dla pociechy ale cóż mówi się trudno. Pierwszego dnia postanowiliśmy zwiedzić okolicę i poznać tą największą wieś w Kotlinie Jeleniogórskiej jaką są Mysłakowice. Udaliśmy się zatem do parku, który został założony w 1838 roku w…
-
„Pojazdy i Zawody” – „Uczę się bawiąc” od Clementoni
Chciałoby się rzec, że nie samymi książkami człowiek może żyć, choć przyznam, że ja bym mogła i myślę, że większość książkoholików by się ze mną zgodziła. Jednak jak spojrzymy na świat oczami małych szkrabów, które uwielbiają się bawić to warto czasem oderwać się od stron i poszukać jakiś gier czy zabaw, które je zaangażują. Przykładem może być seria “Uczę się bawiąc” od Clementoni, w której znajdziemy coś dla najmłodszych “Pojazdy i Zawody”. “Pojazdy i Zawody” to tak naprawdę sześć dwuelementowych układanek, które przedstawiają (jak sama nazwa wskazuje) specjalistyczne pojazdy i zawody z nimi powiązane. Zadaniem, które stoi przed najmłodszym to połączenie ze sobą odpowiednich elementów. Puzzle są sporych rozmiarów, laminowane…
-
Park Ewolucji w Sławutówko – dinozaury na wyciągnięcie ręki
Wybierając się nad morze w okolice Trójmiasta bądź półwyspu Helskiego warto zaplanować sobie wycieczkę do Sławutówko. Miejscowość, która położona jest ok. 6 kilometrów od Redy i Pucka. Znajduje się tam Park Ewolucji, który przeniesie Was i Wasze pocieszy do czasów dinozaurów Razem z nimi odbędziecie wycieczkę, podczas, której możecie spotkać Tyranozaura bądź Stegozaura ale i nie tylko. Jedną z pierwszy atrakcji jest seans w kinie prehistorycznym z dinozaurem Arnoldem. Seans trwa około 15 minut więc nawet mniejsze szkraby wytrzymają. Dodatkowo lektor i sam Arnold zachęcają do aktywnego udziału w seansie. Bardzo fajną atrakcją jest batyskaf, w którym możemy odbyć podwodną podróż. Podróż ta jest o tyle niesamowita, że mamy do…
-
Park Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie – wspaniała, dzika przygoda
Podróże z dziećmi sprawiają, że znane do tej pory miejsca, odkrywają przed nami swoje tajemnice. Od wielu lat jeździmy do Stanicy Wodnej w Bieńkach. Miejsca, w którym czas się zatrzymał. Już parę dni w nim, sprawia, że baterię zostają naładowane na długo. W tym roku postanowiliśmy pobyć trochę dłużej i to w towarzystwie naszego trzyletniego smyka. Co prawda nie udało się nam posiedzieć w spokoju, bo każdy rodzić wie jak to jest przy rozbrykanym maluchu ale za to na nowo odkryliśmy piękno tego miejsca. Spacer do lasu czy też pływanie po jeziorze ukazywało się z całkowicie innej strony, tej dziecięcej, radosnej i pełnej niesamowitości. Przeważnie gdy tam dotrzemy to nie…