-
Gdzie ucieka czas?
Niedawno nasz dziedzic skończył rok czasu! Nawet nie wiem kiedy mi te 365 dni zleciało. Jak tak patrzę na to, to muszę stwierdzić, że była to krótka chwila, przepełniona masą emocji i przygód ale jednak „tylko” chwila. Jakie ja to miałam plany na te minione dni, tyle chciałam zrealizować pomysłów, że aż nie zrobiłam prawie nic. Pytanie kogo to ja mogę za to winić? Chciałoby się powiedzieć, że sama jestem sobie winna ale przecież ludzka natura nie pozwala nam winy zwalać na siebie. Pozostaje mi tylko wybrać się na poszukiwania winnego, dodam, że będą to krótkie poszukiwania, bo winny nasunął się sam. Zastanawiacie się kto to? Ano przecież to, ten okrutny…