-
„Rozpad” – Sharon Bolon [recenzja]
Czy czasem zdarza Ci się znaleźć rzecz w innym miejscu niż położyłeś? A może czasem niknie Ci godzina, dwie z dnia i nie wiesz co robiłeś przez ten czas? Może gdzieś ktoś szepcze do Ciebie albo masz wrażenie, że ktoś Cię śledzi i czyha na Ciebie? Myślisz, że zwariowałeś? Cóż, możliwe ale może masz rację? Może ktoś obrał sobie Ciebie na cel. Co wtedy? Najlepiej uciec gdzieś daleko, może na małą wyspę Georgie Południową? Sharon Bolton podbiła moje serce już dawno temu, dzięki serii z Lacey Flint. Od tego czasu sięgam po jej powieści bez zastanowienia, licząc na to, że dostarczą mi odpowiednią dawkę przyjemności czytelniczej. Nic więc dziwnego, że…
-
“Truciciel” – Sharon Bolton [recenzja]
“Wiedźmy, cała trzynastka, wszystkie były kobietami (…) Dwanaście z nich trzymało się za ręce i tworząc wielkie koło, wyginały się i wykonywały ruch niemożliwe do naśladowania. Ich włosy powiewały na wietrze, ogień obsypywał je iskrami. Trzynasta obchodziła krąg, wolno i samotnie, bo jej zadaniem było bicie w bęben. (…) We mnie zaczęło narastać jakieś podniecenie, i choć stała na obrzeżu, czuła się częścią czegoś o wielkie mocy”. A Ty masz ochotę to poczuć? O owych wiedźmach z Sabben mieliśmy okazję poczytać w “Mistrzu Ceremonii”, pierwszej części serii o tym samym tytule. Teraz Sharon Bolton oddała nam do rąk drugą część “Truciciel”. Niech Was jednak nie zwiedzie owa kolejność bo jak…
-
Amber, Bajki, opowiadania, wiersze, Dla przedszkolaka, Książki dla dzieci, Literatura dziecięca, Melling David
“Kto przytuli Misia Tulisia” – David Melling [recenzja]
Przytulanie to chyba najlepsza rzecz jaką wymyślono. Prawie każdy z nas uwielbia się przytulać a gdy jeszcze jest się małym brzdącem to ramiona mamy bądź taty są najlepszą oazą na świecie. Każdy pretekst do przytulania jest dobry, w szczególności gdy mamy do czynienia z książeczką i misiem. Czy można chcieć czegoś więcej? Poznajcie Misia Tulisia, bohatera książeczki “Kto przytuli Misia Tulisia?” autorstwa Davida Mellinga. Miś Tuliś obudziłą się pewnego wiosennego poranka z ogromną chęcią przytulenia. Ubrał się zatem szybko i poszedł szukać kogoś do przytulenia, a uwierzcie nie było łatwo. Najpierw próbował przytulić się do czegoś wielkiego, potem do czegoś wysokiego. Następnie znalazł coś przyjemnego ale niestety uciekło. Miś szukał…
-
“Zabójcze maszyny” – Philip Reeve [recenzja]
Stało się. Wybuchła wojna, która trwała tylko sześćdziesiąt minut i świat przestał istnieć… Tysiące lat później nastała nowa era. Era, w której miasta wstały i ruszyły przed siebie. Niczym mordercze maszyny pożerające mniejsze miasteczka, przecież takie jest prawo. W ten brutalny świat możemy zanurzyć się Philipowi Reeve i jego powieści “Zabójcze maszyny”. Philip Reeve jest brytyjskim pisarzem i ilustratorem. Na swoim koncie ma serię książek dla młodych czytelników a także czterotomową serię “Żywe maszyny” dla trochę starszych czytelników. “Zabójcze maszyny” (wcześniej wydane pod tytułem “Żywe maszyny”) zadebiutowały w 2001 roku i są pierwszym tomem rozpoczynającą owy cykl. W tym roku zrobiło się o nich głośno ze względu na ich ekranizację,…
-
“Mistrz ceremonii” – Sharon Bolton [recenzja]
“Według legendy noworodki płci żeńskiej urodzone w cieniu Wzgórza Pendle są dwa razy chrzczone. Najpierw w kościele, jak zwykle się to robi. A potem jeszcze raz, w ciemnej sadzawce u stóp wzgórza, gdzie oddaje się je na służbę zupełnie innemu panu. Takie dziewczyny całe życie borykają się z niezwykłą spuścizną, bo być kobietą w Pendle jest zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem”. Bestialskie morderstwo, teraźniejszość mieszająca się z przeszłością, wspomnienia odbierające oddech, winny czy niewinny a to wszystko otulone poświatą czarownic. Taką o to mieszankę możecie spotkać w powieści Sharon Bolton “Mistrz ceremonii”, która przeniesie Was do małego miasteczka umiejscowionego wśród ponurych wrzosowisk i wzgórz. Miłośnikom thrillerów Sharon Bolton nie trzeba…
-
“Już jesteś martwa” – Sharon Bolton [recenzja]
Sięgając po książki z dreszczykiem, przeważnie mamy utkany w głowie jakiś schemat powieści. Gdzieś przewinie się niewyjaśniona zbrodnia, za którą zapewne stoi jakiś czarny charakter. Na pierwszy plan wysunie się główny bohater, który z determinacją będzie ścigał tajemniczego złoczyńcę i próbował rozwiązać ową sprawę. A co gdybyśmy trochę zaburzyli owy schemat? Gdyby to ten zły ścigał tego dobrego? Jeśli jesteście ciekawi jak to sprawdzi się w praktyce to powinniście sięgnąć po powieść Sharon Bolton “Już jesteś martwa”, gdzie role ściganego i ścigającego się zamieniły. Lot balonem nad Parkiem Narodowym Northumberland w północnej Anglii zapowiadał się ekscytująco. Uroki podziwiania krajobrazu zostały nagle zaburzone przez nieoczekiwany widok. Trzynastoosobowa ekipa była świadkiem morderstwa…
-
„Stokrotka w kajdanach” – Sharon Bolton [recenzja]
Ona – inteligenta prawniczka, miłująca się w spektakularnych apelacjach. Opisująca zbrodnie swoich klientów, zamieniając je w bestsellery. On – młody, przystojny lekarz, osadzony za seryjne morderstwa. Posiadający fanklub wielbicieli wierzących w jego niewinność. On i Ona rozpoczynają grę, grę o wolność i prawdę, a wszystko to przez Stokrotkę… Stokrotka – niewinny, mały kwiatek z białymi płatkami i żółtym środeczkiem. Jest to też popularne imię – Daisy (z ang. Stokrotka). To właśnie wokół niego postanowiła Sharon Bolton zbudować akcję swej najnowszej powieści „Stokrotka w kajdanach”. To Stokrotka nas intryguje, przewijając się przez akcję niczym bohater owiany welonem tajemniczości. Już na pierwszych stronach autorka przedstawia nam Maggie Rose, ową prawniczkę, która bardzo…
-
„Mroczne przypływy Tamizy” – Sharon Bolton [recenzja]
“Przeznaczeniem pojedynczej kropli deszczu, która spada na wieś Kemble wśród wzgórz Cotswolds, jest stać się częścią najdłuższej rzeki Anglii i jednej z najsłynniejszych rzek świata. Podczas podróży (..) ta jedna kropla połączy się z setkami milionów innych (…). Czasami Lacey Flint, kiedy pływa wśród tych kropli, aż drżała na całym ciele z ekscytacji. Kiedy indziej myśl o nieokiełznanej sile wody, która zewsząd ją otacza, sprawiała, że chciało się jej krzyczeć ze strachu. Ale nigdy nie krzyczała. Zachłyśnij się Tamizą tak blisko ujścia, a ona niemal na pewno cię zabije”. Tamiza przyciągnęła Lacey Flint, która porzuciła pracę detektywa i przeniosła się do policji rzecznej. Aby jeszcze bardziej być z nią złączona,…
-
„Zagubieni” – S.J. Bolton [recenzja]
Pełna niedosytu po „Karuzeli samobójczyń” sięgnęłam od razu po trzecią z kolei powieść S.J. Bolton – „Zagubieni”, by znów spotkać Lacey Flint i poznać jej dalsze losy. Muszę przyznać, że zaczynałam czytanie z lekkim wahaniem, gdyż czasami zdarza się, że w kolejnych książkach z cyklu czuje się spadek formy autora. A ponieważ poprzednie mi się bardzo podobały, to oczekiwałam sporo od tej pozycji. Na szczęście, nie spotkało mnie rozczarowanie i powieść jest tak samo dobra jak wcześniejsze. Od pierwszych stron zostajemy wchłonięci do świata Lacey Flint, policjantki, która ma coraz więcej ran na psychice. Tym razem spotykamy Lacey w dość ciężkiej sytuacji. Przebywa ona na zwolnieniu lekarskim, po części, związanym…
-
„Karuzela samobójczyń” – S. J. Bolton [recenzja]
Wyobraź sobie, że Twoje największe lęki zostają spotęgowane? Twój strach przejmuję nad Tobą kontrolę i to on decyduje co masz robić. Nie masz siły walczyć a jedyne co może Cię od niego uwolnić to śmierć… Decydujesz się na nią, niewiele myśląc, byleby uciec, byleby odpocząć … Cambridge może się pochwalić nowymi wynikami. Statystyki samobójstw w ostatnich 5 latach poszły wysoko w górę. Sprawa zaczyna być podejrzana. Może tajemnicza sekta zaczęła działać, a może w sieci kryje się niebezpieczeństwo zachęcające do tego ostatecznego kroku? A może to ktoś, niczym cień, popycha do zadania ciosu samego sobie? Tematem zaczyna się interesować uniwersytecki psycholog, doktor Evi Oliver, która stara się zwrócić uwagę policji.…