"Kobieta" - Jack Ketchum i Lucky McKee
Ketchum Jack,  Książki,  Literatura grozy, horror,  McKee Lucky,  Replika

„Kobieta” – Jack Ketchum i Lucky McKee – recenzja

W kim kryje się większe zło? W zwierzęciu, które pragnie przeżyć czy w człowieku, który pragnie chorej przyjemności? Zwierzę nie znęca się, zabija gdy musi i choć porywa się na czyjeś życie to stara się by zrobić to najszybciej. A człowiek? Niby istota myśląca a potrafi wyrządzić krzywdę dla własnej uciechy, dla zaspokojenia ciekawości i pragnienia. Zastanówmy się więc raz jeszcze, w kim kryje się większe zło – w zwierzęciu czy raczej w człowieku?

Kobieta”, dzieło dwóch ojców – Jacka Ketchuma, amerykańskiego pisarza grozy, która przeszywa czytelnika niczym strzała oraz Lucky’ego McKee, scenarzysty, reżysera i producenta między innymi horrorów. Powstała w 2010 roku jako kontynuacja cyklu o kanibalach, których poznaliśmy w takich pozycjach jak “Poza sezonem” czy “Potomstwo”. Tym razem, panowie postanowili zabrać czytelnika na prowincję by ukazać mu dzikość zwierzęcia w kobiecie i sadyzm ubrany w dobrze skrojony męski garnitur i zamaskowany zapachem perfum. Razem z nimi odkryjemy kto ma większe prawo do mówienia o sobie, że jest człowiekiem a nie potworem.

Kobieta przeżyła, jako jedyna, starcie z policją. Ciężko ranna ukryła się w jaskini, gdzie kuruje rany i wspomina utratę całej swej “rodziny”, rodziny kanibali. I choć myśli, że będzie dobrze to niestety zostaje wypatrzona przez prawnika Christophera Cleek, który wybrał się na polowanie. Sam Cleek nie przewidział, że wpadnie mu taka wyśmienita zdobycz. Jego instynkt się obudził, przecież trzeba ją złapać, uczłowieczyć – to jego zadanie. I tak o to bezimienna kobieta trafia do …. piwnicy, gdzie zaczyna się jej koszmar. Pod tą ochotą pomocy kryje się niestety brutalność i sadyzm, perwersja i chęć dominacji. W swój niecny plan wciąga całą swoją rodzinę, żonę Bellę, nastoletnią córkę Peg oraz syna Briana a także malutką Darleen. Pod osłoną chęci okiełznania dominuje znęcanie się i zaspokajanie swoich żądzy. Coraz bardziej zanurzamy się w tą perwersyjną historię tylko po to aby zobaczyć kto na końcu okaże się silniejszy, myśliwy czy raczej “zwierzyna”, którą złapał?

Ketchum w towarzystwie McKee  znowu szokuje czytelnika. Tym razem nie jest nam straszna owa dzika kobieta z zamiłowaniami do kanibalizmu. Potworem jest człowiek, który swoje sadystyczne zapędy doskonale ukrywa. Z rozdziału na rozdział odkrywamy kim jest ten uprzejmy prawnik, jakie grzechy ma na sumieniu, grzechy, których nie da się wybaczyć. Chorą dominację rozlał na swoją rodzinę, zniewolił psychicznie żonę, posiadł córkę a dla syna stał się autorytetem. To on jest tutaj prawdziwym potworem, człowiekiem, który nie powinien istnieć. A kobieta? Zła, nie akceptowalna ale czy na pewno? Ona tylko stara się przeżyć w taki sposób w jaki została nauczona. To w niej znajdziemy więcej przyzwoitych zachowań niż w Christopherze. Trzeba przyznać, że panom udało się ukazać najgorszą ze stron ludzkiej psychiki, bo ukrytą przed światem. Pod pięknie stworzonym wizerunkiem kochającej się rodziny, kryje się piekło. Aż trudno uwierzyć ale niestety często tak bywa.

“Kobietę” kończy opowiadanie “Reproduktor”, które jest kontynuacją historii kobiety i bohaterów. Zmierzymy się z brutalnością tłumaczoną prostymi słowami, gdzie najgłówniejszy prym wiedzie chęć przetrwania. Tu także zobaczymy jak łamie się człowieka, jak się go niszczy. Widzimy jak złożona jest ludzka natura, natura, która pozwala dostosować się do wszystkiego, zaakceptować wszystko byleby tylko móc łapać życiodajny oddech powietrza.

“Kobietę” czyta się bardzo szybko. Już od pierwszych stron zanurzamy się w mroczny świat stworzony przez autorów. Prosty język, brutalnie przejrzyste opisy, wulgaryzmy nadające wyrazu przesłaniu sprawiają, że jeszcze mocniej przepadamy w owej wykreowanej makabrze. Zdanie za zdaniem książka wstrząsa czytelnikiem, który z wypiekami na twarzy czyta dalej. Bo choć historia odrzuca, bulwersuje i przyprawia o mdłości to jednak wciąga, ciekawi końca tego dramatu czytamy dalej, pragnąc aby finał zakończył nasze męki i przyniósł zasłużoną karę winnym. Czy koniec nam to przyniesie cóż, trzeba sprawdzić samemu.

Ten, w miarę krótki horror sprawi, że na nowo przyjrzycie się ludzkiej naturze. Przeciągnięci przez makabrę na prowincji, złapiecie oddech po jej zamknięciu. Czy warto? Dla prawdziwej grozy, zbudowanej na realistycznej wizji warto. Polecam, osobom o mocnych nerwach.

O książce:
Tytuł: Kobieta
Tytuł oryginalny: The Woman
Autor: Jack Ketchum, Lucky Mckee

Tłumaczenie: Mateusz Kopacz
Wydawnictwo: Replika

Data wydania: 04-12-2012
Liczba stron: 220
Cykl: o kanibalach (tom 3)

 

Sprawdź, gdzie kupić:

Ocena:
  • Książka zainteresowała mnie:
  • Akcja wciągnęła mnie:
  • Narracja uwiodła mnie:
  • Temat zaciekawił mnie:
  • Postacie zawładnęły mną:
4

Podsumowanie:

“Kobietę” czyta się bardzo szybko. Już od pierwszych stron zanurzamy się w mroczny świat stworzony przez autorów. Prosty język, brutalnie przejrzyste opisy, wulgaryzmy nadające wyrazu przesłaniu sprawiają, że jeszcze mocniej przepadamy w owej wykreowanej makabrze.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *