"Drzwi do piekła" – Maria Nurowska
Książki,  Literatura piękna,  Nurowska Maria,  Znak

„Drzwi do piekła” – Maria Nurowska – recenzja

Z Nurowską zetknęłam się tak naprawdę raz, przy okazji czytania „Rosyjskiego kochanka” i choć książka przypadła mi do gustu to raczej nie wpisałam jej na listę autorów, których muszę przeczytać. Niemniej jednak, w owym czasie trwał szum medialny, wokół je najnowszej powieści, dodajmy „najbardziej skandalizującej”, który dotarł do mnie i przyznam szczerze, że gdzieś na marginesie zanotowałam aby przeczytać ową książkę. Ale jak to ze mną bywa, czas upływał a ja ani bliżej do sięgnięcia po „Drzwi do piekła” (bo mową o tej właśnie powieści) nie byłam, aż do momentu kiedy to moja sąsiadka mi ją pożyczyła (widocznie warto było czekać i nie kupować).

„Najbardziej skandalizująca” książka Nurowskiej już na pierwszy rzut oka przyciąga okładką, bo trzeba przyznać, że jest dość ciekawa i ma coś w sobie niepokojącego. W pewien sposób kusi nas do tego aby zobaczyć co spotkamy w środku … A spotykamy Darię, Darię Tarnowską, która zabiła z premedytacją swojego męża i została skazana na 12 lat. Pierwsza myśl – bezwzględna morderczyni, druga – czemu taki mały wyrok? I właśnie to pytanie zachęca nas do poznania bliżej losów owej kobiety, która trafiła do więzienia w Kowańcu, gdzie stanęła przed drzwiami do piekła.

„Kobieta musi mieć w sobie to coś, mówił, swoją tajemnicę, wtedy dopiero jest warta zachodu.”

Daria Tarnowska, dość młoda pisarka, która na swoim koncie ma kilka znanych pozycji literackich. Wychowywała się u boku babci, wplątała się w dość specyficzny związek z dużo starszym mężczyzną – Edwardem, który stał się jej mężem. Ich małżeństwo raczej do normalnych nie należało. Poza skrajnymi emocjami, obfitowały w zdrady (męża) a także inne niuanse podchodzące pod pospolite określenie toksycznego związku. W końcu jak to bywa, czara się przelała i spowodowała pociągnięcie za spust. Daria, ze względu na czynnik łagodzące, dostała w miarę łagodny wyrok, tylko 12 lat. Wylądowała w żeńskim więzieniu i od tego zaczyna się jej życie w piekle. Piekle, w którym ciężko zachować człowieczeństwo…

„Koszmar, który można przeżyć raz, za drugim razem zabija.”

Akcja powieści zaczyna się właśnie w owym momencie przybycia Darii do więzienia i jej rozmowy z wychowawcą Izabelą, kobietą, która wprowadza naszą bohaterkę w ten brutalny świat, daje rady a jak się później okazuje staje się też światełkiem w tunelu. Jak sami możecie się domyślić, życie w więzieniu do najłatwiejszych nie należy. To miejsce, w którym trzeba walczyć o swoje, o pozycję w więziennej hierarchii bo inaczej będzie się miało prawdziwe piekło. Nurowska starała się w swoisty sposób pokazać jak to wygląda i jak się tam żyje, gdzie na początku dziennym są pobicia, gwałty, handel i tak dalej. Daria, na szczęście (choć po paru incydentach) odnalazła swoje miejsce a nawet stała się powierniczką współwięźniarek. Choć może to zasługa tego, że rozpoznana została jako pisarka…

Drugim aspektem poza życiem w więzieniu a może pierwszym głównym jest ukazanie psychiki człowieka, człowieka, który musi się odnaleźć. Mamy skazane, które muszą nauczyć się żyć w więzieniu, albo przybiorą maskę i pokażą swoje najgorsze cechy albo spadną na sam koniec hierarchii. Mamy kobietę, która sama zgadza się na bycie w toksycznym związku, no bo skoro powiedziała A, to musi i B. Szczerze trochę nie rozumiem takich kobiet, bo jak można się skazywać dobrowolnie na cierpienie? Mamy też do czynienia z powrotem do człowieczeństwa, swoistym oczyszczeniem i tak dalej. Jak już wspominałam mix kobiecych myśli i emocji.

„[…] matce nie można odebrać życia, bo ona je daje.”

Narratorką powieści jest sama Daria, która wprowadza czytelnika w swój świat teraźniejszy i przeszły. Historię mieszają się ze sobą w sposób niekontrolowany, raz jesteśmy w więziennej bibliotece a raz na wakacjach z jej mężem. Wszystko pisane przysłowiowym ciurkiem. Cały ten tok myśli, próbuje nam przybliżyć, wyjaśnij co doprowadziło do pociągnięcia spustu. Muszę przyznać, że nie początku ciężko mi się było odnaleźć w tym „ciągłym tekście” (chyba wole jak treść jest podzielona) ale gdy już wdrożyłam się to nie było tak źle.

„Drzwi do piekła” są powieścią ciężką do jednoznacznego oceniania. Z jednej strony temat oraz miejsce akcji wzbudza kontrowersje a także wciąga (bo chcemy poznać Darię) ale z drugiej strony momentami książka nas odpycha swoją brutalnością i nie do końca realnością. Istnieje ryzyko zagubienia się w myślach Darii i zniechęcenie, ale znowuż autorka pobudza nas do refleksji, do zastanowienia się. Na początku ciężko było mi się jakoś wciągnąć, szczerze mówiąc podchodziłam do tego z lekką niechęcią, potem nie mogłam się oderwać. Jak więc ocenić? Cóż, powiem tak, więcej do niej nie zajrzę, ale polecę tylko nielicznym, bo nie jest to powieść dla każdego.

 

O książce:
Tytuł: Drzwi do piekła
Autor: Maria Nurowska

Wydawnictwo: Znak

Data wydania: 11-01-012
Liczba stron: 272
Cykl: Daria (tom 1)

 

Sprawdź, gdzie kupić:

Ocena:
  • Książka zainteresowała mnie:
  • Akcja wciągnęła mnie:
  • Narracja uwiodła mnie:
  • Temat zaciekawił mnie:
  • Postacie zawładnęły mną:
4

Podsumowanie:

„Drzwi do piekła” są powieścią ciężką do jednoznacznego oceniania. Z jednej strony temat oraz miejsce akcji wzbudza kontrowersje a także wciąga ale z drugiej strony momentami książka nas odpycha swoją brutalnością i nie do końca realnością.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *