"Biuro kotów znalezionych" – Kinga Izdebska
Biografia, autobiografia, pamiętnik,  Izdebska Kinga,  Książki,  W.A.B

„Biuro kotów znalezionych” – Kinga Izdebska – recenzja

W moje ręce wpadła dość nietypowa książka – „Biuro kotów znalezionych” autorstwa Kingi Izdebskiej. Lektura ta jest nietypowa, gdyż z jednej strony jest krótką historią z życia autorki o tym, jak postanowiła się zagłębić w wolontariat i stworzyć tymczasowy dom dla kotów. Z drugiej strony jest apelem do wszystkich, aby zwrócili uwagę na los kotów, w szczególności tych bezdomnych. Czasem drobny gest może znaczyć dla nich bardzo dużo.

Kinga Izdebska z zawodu jest informatykiem a z zamiłowania pomaga w Fundacji Argos. W swojej książce postanowiła opisać jak naprawdę wygląda dom tymczasowy dla kotów, jak działa fundacja pomagająca bezdomnym kotom miejskim. Jako nowicjuszka podeszła do tego tematu od początku, prowadząc czytelnika przez kolejne ścieżki i starając się wyjaśniać wszystko w sposób prosty. Z książki możemy dowiedzieć się na czym polega praca łapaczy kotów, karmicieli czy też opiekunów.

Zaglądamy za „zamknięte drzwi” fundacji, która zajmuje się sterylizacją i kastracją kotów. Jest to tylko jeden z głównych aspektów jej pracy. Pomaga ona również ludziom, który dokarmiają bezdomne zwierzęta, dostarcza im jedzenie i oferuje pomoc. Stara się też pomagać kotom, tym bardziej udomowionym poszukuje domów, kotkom pomaga wychować małe. Wszystko to robi, po to aby ulżyć tym pożytecznym stworzeniom w ich ciężkim życiu. Pewnie się zastanawiacie jaki to pożytek z tych czworonogów a odpowiedź jest prosta – dzięki nim np. nie zalewają nas masy szczurów i mysz. To one dbają o to aby populacja tych gryzoni nam nie zagroziła. To tacy nasi cisi wybawcy.

Przykro czytać o tym, z jakimi problemami muszą borykać się karmiciele bezdomnych kotów, o nienawiści ze strony niektórych osób. O nienawiści, która w dużej mierze wynika z niewiedzy i dziwnych uprzedzeń. Wystarczy tylko trochę poczytać, czy zapytać. Wiedza nie boli a pomaga. Nikt przecież nie każe od razu stać się kociarzem i nieść wszelką pomoc. Naprawdę bardzo dużo zrobi się nie przeszkadzając tym, którzy o te zwierzęta dbają. Karmią je, robią domki na zimę czy otwierają piwnice. Spokojnie, zdrowy kot jest czysty i nie załatwia się tam gdzie śpi. My za to mamy pewność, że żadna nieproszona mysz nie zje przechowywanych przez nas rzeczy.

Tematem, na którym także skupiła się autorka jest stworzenie domów tymczasowych dla kotów, które można adoptować. Jak możemy się dowiedzieć, nie potrzebne są jakiekolwiek wymagania do tego. Jedynie cierpliwość, wyrozumiałość i miłość. Ja osobiście podziwiam takich ludzi i zazdroszczę im jednej rzeczy, że takiego tymczasowego wychowanka będą umiały oddać. Mi chyba nie starczyłoby sił i odwagi aby oddawać takie pociechy. Pewnie dlatego nigdy nad tym się nie zastanawiałam, niemniej jednak możliwość pomocy chociaż jednemu zwierzakowi jest czymś pięknym.

„Biuro kotów znalezionych” jest książką, która ma na celu zwrócenie uwagi na los bezdomnych miejskich kotów. Na to aby coraz więcej ludzi patrzyło na nich jak na kogoś kto musi występować w przyrodzie bo inaczej ekosystem się rozleci. Na to, żeby przestać być obojętnym bo czasem wystarczy telefon do fundacji z informacją o znalezionym kocie czy też przekazanie takiej prawdziwej fundacji dotacji. Otwórzmy choć odrobinę serce dla tych mały istot.

Książka Kingi Izdebskiej jest lekturą dla wszystkich, którzy chcąc sobie przybliżyć temat domów tymczasowych dla kotów, fundacji i schronisk. Nie jest to powieść, przy której zalejemy się łzami i będziemy wychwalać pod niebiosa. Autorka starała się pisać zwięźle i krótko, podchodząc do tematu rozsądnie, jak to się mówi normalnie. Przy czym nie brak tutaj oczywiście swoistego ciepła. Książka jest swoistym podziękowaniem dla wszystkich, którzy starają się jak mogą pomagać kotom. Bądźmy choć w malusieńkim stopniu tacy jak oni.

O książce:
Tytuł: Biuro kotów znalezionych
Autor: Kinga Izdebska

Wydawnictwo: W.A.B.

Data wydania: 25-09-2013
Liczba stron: 252

 

Sprawdź, gdzie kupić:

Ocena:
  • Książka zainteresowała mnie:
  • Narracja uwiodła mnie:
  • Temat zaciekawił mnie:
4

Podsumowanie:

„Biuro kotów znalezionych” jest lekturą dla wszystkich, którzy chcąc sobie przybliżyć temat domów tymczasowych dla kotów, fundacji i schronisk. Pełna swoistego ciepła umila wieczór czytelniczy.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *